Samotność… Do napisania tego artykułu zmotywowała mnie zwykła szara codzienność, rozmowy z ludźmi oraz podcasty, którym poświęcam dość sporo czasu. I to jak różne podejście i spojrzenie można mieć na tę samą sprawę. W rozmowach z innymi osobami dość często pojawia się opinia, że czują się samotni. I przeważa pogląd – że aby lepiej się poczuć – potrzebują kogoś, kto ich dopełni. Jakby pełnia szczęścia była możliwa tylko w związku. Ale czy naprawdę tak jest? Dziś chciałabym zakwestionować ten pogląd. Nauczenie się, jak być szczęśliwą samej, nie tylko jest możliwe – to umiejętność, która może odmienić Twoje życie. Dlatego dziś na samotność chciałabym spojrzeć inaczej – a być może nawet przekonać Cię – że bycie zadowoloną z własnego towarzystwa jest fundamentem prawdziwego szczęścia i satysfakcjonujących relacji.

Samotność a osamotnienie

Zacznijmy od tego, że ludzie często mylą dwa bardzo podobne do siebie pojęcia. Samotność i osamotnienie – a to dwie różne rzeczy. Osamotnienie jest stanem, w którym odczuwamy trudne emocje (mające często dla nas zabarwienie negatywne), charakteryzującym się poczuciem izolacji. Samotność natomiast to docenianie własnego towarzystwa i odnalezienie spokoju w chwilach ciszy.

Warto zdać sobie sprawę z pewnego niepodważalnego faktu. Jesteśmy skazani na siebie. Inni ludzie pojawiają się i znikają w naszym życiu. Czy to rodzice, partnerzy, dzieci, przyjaciele, znajomi – oni są tylko na chwilę. Czasami dłuższą, czasami krótszą. Życie różnie się układa i po prostu różnie bywa. Nie na wszystko mamy wpływ – mimo starań. Natomiast z sobą jesteśmy zawsze. Od momentu kiedy uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy osobnym bytem, aż do czasu naszej śmierci, a może nawet dłużej. I właśnie z tego powodu uważam – że relacja z samą sobą – jest najważniejszą relacją w całym naszym życiu. I warto dobrze się czuć ze sobą i doceniać własne towarzystwo. Mieć w sobie swojego najlepszego przyjaciela. Dla mnie to nie są puste słowa. Doceniam ten czas – który mam tylko dla siebie

Dzięki temu – że mam czas tylko dla siebie – czyli jestem sama – mogę:

  • Odpocząć emocjonalnie
  • Zastanowić się nad swoimi uczuciami
  • Realizować zainteresowania bez kompromisów
  • Rozwinąć silniejsze poczucie własnej wartości

Im bardziej przyzwyczajam się do samotności, tym mniej boję się bycia samej. Samotność zaczynam postrzegać jako szansę i potrzebę niezbędną do zrealizowania siebie, a nie karę.

Rozwój osobisty i odkrywanie siebie poprzez samotność

Kiedy stale otaczają mnie inni, łatwo stracić kontakt z tym, kim naprawdę jestem. Moje pragnienia, marzenia i cele mogą zostać przytłumione przez oczekiwania innych. Samotność daje mi przestrzeń, by na nowo odkryć siebie.

W samotności mogę:

  • Eksplorować nowe zainteresowania i pasje
  • Zastanowić się nad swoimi wartościami i przekonaniami
  • Wyznaczać cele osobiste i dążyć do ich realizacji
  • Ćwiczyć refleksję i uważność

Czas spędzony na wsłuchiwaniu się w siebie może przynieść zaskakujące odkrycia o tym, kim naprawdę jestem.

Czytaj także:

Jak opanować swoje emocje – czyli jak rozwijać swoją dojrzałość emocjonalną

Budowanie samodzielności: fundament szczęścia

Samodzielność to zaufanie, że poradzę sobie ze wszystkim, co przyniesie życie. Wsparcie innych jest cenne, ale niekonieczne do przetrwania czy sukcesu.

Aby rozwijać samodzielność:

  • Ćwiczę podejmowanie decyzji samodzielnie
  • Uczę się nowych umiejętności, by czuć się kompetentnie
  • Konfrontuję swoje lęki i wychodzę ze strefy komfortu
  • Świętuję swoje osiągnięcia, nawet te najmniejsze

Z czasem zdobywam coraz większą pewność siebie w radzeniu sobie z wyzwaniami życia.

Twórczość i wyrażanie siebie w samotności

Samotność to źródło kreatywności. Bez nieustannego wpływu innych mogę swobodnie eksplorować własne pomysły i autentycznie wyrażać siebie.

Gdy jestem sama, mogę:

  • Pisać o swoich uczuciach i myślach
  • Tworzyć sztukę w dowolnej formie, która mnie inspiruje
  • Pisać opowiadania, czy nawet wpisy na tym blogu
  • Eksperymentować z nowymi przepisami lub projektami DIY

Najważniejsze, aby czerpać radość z procesu tworzenia, a nie skupiać się na perfekcji.

Obraz Heri Santoso z Pixabay

Samotność a akceptacja siebie i wewnętrzny spokój

Dzięki samotności mam czas na zaakceptowanie siebie. Dla mnie – akceptacja siebie to przyjmowanie wszystkich swoich stron – zarówno tych dobrych, jak i tych, które są dla mnie trudniejsze do zaakceptowania. To nie znaczy, że staję się bierna, ale że potrafię patrzeć na siebie z czułością i zrozumieniem.

Aby rozwijać akceptację siebie:

  • Ćwiczę pozytywną rozmowę ze sobą
  • Doceniam swoje mocne i słabe strony bez osądzania
  • Wyznaczam sobie realistyczne cele
  • Wybaczam sobie przeszłe błędy

Dzięki temu znajduję wewnętrzny spokój, który nie zależy od zewnętrznych okoliczności. I wszystko to robię w samotności.

Autentyczne relacje z miejsca samospełnienia

Kiedy jestem szczęśliwa sama z sobą, mogę tworzyć zdrowsze, autentyczne relacje. Nie szukam już kogoś, kto mnie „uzupełni”, ale kogoś, z kim mogę dzielić swoje życie, będąc całą osobą.

W relacjach:

  • Ustawiam zdrowe granice
  • Komunikuję swoje potrzeby jasno
  • Wybieram partnerów, którzy mnie uzupełniają, ale nie zastępują mojej pełni
  • Zachowuję swoją indywidualność w związku

Najsilniejsze relacje tworzą się między dwiema kompletnymi osobami, a nie między dwiema połówkami, próbującymi stworzyć całość.

Przezwyciężenie strachu przed samotnością

Strach przed samotnością może trzymać nas w szkodliwych wzorcach i relacjach. Ale prawda jest taka, że nigdy nie jesteśmy całkowicie same – zawsze mamy siebie. A kiedy nauczymy się cieszyć własnym towarzystwem, przestaniemy czuć się samotne.

Aby pokonać ten strach:

  • Ćwiczę uważność i skupiam się na chwili obecnej
  • Angażuję się w aktywności, które sprawiają mi radość
  • Postrzegam czas w samotności jako szansę na rozwój
  • Buduję sieć wsparcia wśród przyjaciół i rodziny

Im bardziej czuję się komfortowo w samotności, tym mniej boję się samotności jako takiej.

Czytaj także:

Związki koluzyjne – o co tu chodzi?

Samotność – zaproszenie do podróży do odkrywania siebie i rozwoju osobistego

Nauka, jak być szczęśliwą samą, to podróż odkrywania siebie i rozwoju. To nauka, jak stać się swoją najlepszą przyjaciółką, motywatorką i pocieszycielką. Ta droga nie zawsze jest łatwa, ale jest niezwykle satysfakcjonująca.

Na tej ścieżce zauważam:

  • Większą pewność siebie
  • Jaśniejszą wizję swoich celów i wartości
  • Lepsze umiejętności podejmowania decyzji
  • Głębsze poczucie wewnętrznego spokoju i spełnienia

Celem nie jest izolacja czy odrzucenie relacji. Chodzi o zbudowanie solidnych podstaw miłości własnej i samodzielności, które pozwolą mi autentycznie i radośnie angażować się w życie.

Nauka, jak być szczęśliwą samą, nie oznacza, że zawsze będę sama. Oznacza, że będę w stanie wybierać relacje z miejsca pragnienia, a nie potrzeby. Będę wolna, by żyć na własnych warunkach, realizując swoje pasje i marzenia bez obawy.

Oczywiście cały czas jestem w drodze. Niektóre z aspektów, o których piszę wyżej wychodzą mi lepiej, nad innymi dalej pracuję. Mimo to cały czas jestem w drodze i szczerze polecam a nawet namawiam do pokochania swojej samotności. Ciesz się czasem spędzonym samej. Wykorzystaj go jako okazję do wzrostu, kreatywności i odkrywania siebie. W końcu odkryjesz, że szczęście nie jest czymś, czego trzeba szukać na zewnątrz – ono po prostu już jest w Tobie, czekając na odkrycie.

Obraz na stronie głównej: Renan Brun z Pixabay


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *