Jeśli chcesz wiedzieć czy jesteś w związku koluzyjnym oraz na czym polega taka relacja – to warto byś poświęciła/poświęcił chwilę – na lekturę tego artykułu. Być może dzięki temu poznasz odpowiedzi na nurtujące Cię od dłuższego czasu pytania.
Tytułem wstępu
Ten artykuł miał dotyczyć tematu koluzji oralnej i być rozwinięciem artykułu:
Matkowanie w związku – czy to naprawdę jest to o czym marzysz?
Jednak, gdy zaczęłam go pisać – to doszłam do wniosku – że warto byłoby wytłumaczyć – czym jest samo zjawisko koluzji. I tak się rozkręciłam, że zamiast wstępu do artykułu – powstał mi cały artykuł. No i w ten sposób postanowiłam podzielić – to co napisałam – na 2 osobne artykuły. Tak na marginesie – zaczynam rozumieć czemu ludzie nagrywają podcasty. Tematy są tak szerokie – że łatwiej o nich mówić, niż pisać. Z drugiej jednak strony dalej mam nadzieję – że część osób woli słowo pisane od nagrania. I między innymi dla nich powstał ten blog. No ale – nie przedłużając – kończę te swoje luźne wywody i wracam do tematu.
Związki koluzyjne – co to takiego?
Zanim zacznę konkretnie pisać o poszczególnych rodzajach związków koluzyjnych – warto wcześniej wyjaśnić co w ogóle oznacza termin koluzja . Stworzył go J. Willy i szczegółowo opisał w książce pod tytułem „Związek dwojga”. Miało to miejsce w 1975r. Jak widać część treści w psychologii starzeje się trochę dłużej niż np. w informatyce czy prawie 😉 A wracając do tematu. Według Willy’ego
koluzja jest nie ujawnioną, skrywaną przed sobą nawzajem wspólną grą dwojga lub większej liczby partnerów, której podstawę tworzy taki sam dla wszystkich uczestniczących w koluzji nie rozwiązany konflikt podstawowy. Ten wspólny, nie rozwiązany konflikt jest rozgrywany w różnych rolach, co stwarza wrażenie, że jeden partner stanowi przeciwieństwo drugiego. Chodzi tu jednak wyłącznie o spolaryzowane warianty tego samego konfliktu. Wspólny konflikt podstawowy umożliwia polaryzację postaw na progresywną (nadmiernie kompensującą) jednego i regresywną drugiego z partnerów, którzy w ten sposób podejmują próbę samowyleczenia.
Te progresywne i regresywne zachowania obronne w znacznym stopniu stanowią przyczynę wzajemnego przyciągania partnerów i wzajemnego wczepiania się w siebie. Każdy żywi nieświadomie nadzieję, że partner wyzwoli go, z jego podstawowego konfliktu. Oboje wierzą, że obecność partnera wzmocni ich obrony przed najgłębszymi lękami, tak że będą mogli zaspokoić swoje potrzeby w znacznie większym niż dotychczas stopniu. Po pewnym okresie wspólnego życia ta koluzyjna próba samouleczenia rozbija się na skutek powrotu wypartych treści u obojga partnerów, a części własnego Ja scedowane na partnera ujawniają się ponownie.
J. Willy, „Związek dwojga”
Związki koluzyjne – z psychologicznego na nasze
No i wszystko jasne prawda? A jak nie jasne – to lecimy z tematem dalej. To co warto przede wszystkim zapamiętać, gdy mówimy o koluzji to – że jest to taka relacja – w którą wchodzą dwie poranione w dzieciństwie osoby. I mimo że już są dorosłe – to te rany w nich dalej nie są uleczone. Czasami jest tak, że nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Mogą nie dopuszczać do siebie myśli, że ich rodzice zawiedli, z jakiegoś powodu nie poradzili sobie z wychowywaniem dzieci. Wchodzą w związek partnerski i na poziomie podświadomym – chcą uleczyć relacje z rodzicami. Chcą dostać od partnera to, czego nie dostali za dziecka od rodzica.
I mimo, że na pierwszy rzut osoby będące w związku koluzyjnym wydają się być swoimi przeciwieństwami – to tak naprawdę łączy je ta sama rana (konflikt podstawowy, na marginesie dodam, że wyróżniono 4 różne konflikty podstawowe). I z tą samą raną poradziły sobie w zupełnie różny sposób. Znajdują się na 2 przeciwległych biegunach, 2 różnych krańcach tego samego konfliktu, tej samej potrzeby. Dlatego na początku takiego związku – wydaje się, że świetnie się uzupełniają. Rozumieją się doskonale, uzupełniają swoje braki, wydają się dwiema połówkami tego samego jabłka. Ale czy na pewno?
Koluzja – związek idealny?
Wraz z upływem czasu, zwykle okazuje się – że partner nie jest rozwiązaniem na braki, które ma się w sobie. Wręcz odwrotnie – pokazuje niedociągnięcia, to co boli i jest do naprawienia ze wzmożoną siłą. Obrazowo pisząc. Wyobraź sobie, że złamałaś rękę. I zamiast pędzić na pogotowie, Ty na to złamanie – próbujesz nakleić plasterek, ewentualnie w ostateczności zabandażować uraz. Robisz to i twierdzisz, że w sumie z Twoją ręką wszystko jest w porządku. I tak sobie chodzisz po świecie. Jednak każdy nieodpowiedni ruch, każde dotknięcie – przypomina Ci – że Twoja ręka nie jest zdrowa.
Wręcz odwrotnie – praktycznie każdy nieostrożny ruch – zwiększa ból. I takim ruchem jest wejście w relacje koluzyjne. A żeby było mniej śmiesznie, póki siebie nie uzdrowisz, z tysiąca możliwych partnerów – wybierzesz właśnie takiego, który bez przerwy będzie Ci ściskał, dotykał, przytrzymywał chorą rękę. I narażał na większy ból i zajęcie się w końcu tym złamaniem. Tylko jak się jest w takiej relacji – nie wiadomo – czy śmiać się – czy płakać.
Rodzaje koluzji
Jak już wcześniej wspominałam autor Związku dwojga wyróżnił 4 rodzaje związków koluzyjnych:
- koluzja narcystyczna
- koluzja oralna
- koluzja analno-sadystyczna
- koluzja falliczno-edypalna
Nazwy odjechane dla kogoś, kto pierwszy raz spotyka się z tematem. Ma to związek z tym, że są powiązane z psychoanalizą i odkryciami Freuda. Dla niezorientowanych – to właśnie Freud włożył znaczący wkład w rozwój psychologii jako takiej. A że przy okazji miał niezłą wyobraźnię – to nazwy są – jakie są. Tu tylko wspomnę – że istnieją różne rodzaje koluzji. Natomiast temat rozwinę bardziej w kolejnych artykułach.
Na zakończenie
Moim zdaniem – w życiu nie ma przypadków. Więc skoro tu jesteś – i czytasz ten artykuł – jest duża szansa – że i u Ciebie – jest coś na rzeczy. Być może Twoja relacja nie wygląda tak, jakbyś chciała. Być może – mimo że bardzo kochasz – sprawia Ci dużo bólu. Możliwe jest także, że w tej relacji czujesz się – jakbyś była na huśtawce. Raz jest cudownie, by za chwilę sięgać dna. Związki koluzyjne mają to do siebie – że są bardzo emocjonalne, a Tobie zaczyna brakować sił na bycie w nim. Chciałabyś coś zmienić – ale nie wiesz co i jak.
W ramach pocieszenia i poprawy – od razu napiszę. Nie ma sytuacji, której nie można naprawić, uzdrowić. Nawet jeśli w tej chwili nie czujesz się dobrze w swoim aktualnym związku lub poprzednie właśnie tak wyglądały – możesz sobie pomóc i zmienić swoje schematy na tyle, by więcej nie dokonywać tych samych wyborów. Nie wchodzić w relacje koluzyjne. Które z dłuższej perspektywy – nie tylko sprawiają ból, ale także mogą zniszczyć Ciebie. Ale z drugiej strony – są też wspaniałą trampoliną do rozwoju i naprawienia siebie. I tym mam nadzieję – optymistycznym akcentem – kończę na dziś.
Obraz Robson Wojcik z Pixabay
1 komentarz
Koluzja oralna - co warto o niej wiedzieć? - PsychoPogaduchy PL · o
[…] Związki koluzyjne – o co tu chodzi? […]